w Nowinach Wodzisławskich, który oczywiście został przez niektórych internautów wykorzystany do wylania na Wodzisław i powiat przysłowiowego kubła pomyj
W odpowiedzi na post internauty podpisującego się jako Menda Rybnicka:
1. Nie interesują Cię pyskówki - więc po co tu piszesz ?
2. Przewrażliwieni są głównie niektórzy rybniczanie na punkcie własnej wyimaginowanej wielkomiejskości
3. Głównymi wrogami naszego miasta i powiatu okazywały się nasze władze, bierne i mierne. Rybnik wykorzystywał tą sytuację, winię go tylko częściowo
4. Żory rozwijają się dzięki własnemu powiatowi (który udało się ustanowić mimo protestów Rybnika) i korzystnemu położeniu na trasie Katowice-Wisła
5. "Gdyby nie Rybnik to...", już kilka razy na różnych forach pojawiła się ta bzdura. Prawda jest taka, że Rybnikowi, jako samozwańczej stolicy obszaru zamieszkanego przez ponad 600 tys. mieszkańców, udało się sprawić, że jest w Katowicach dostrzegany. Odbywa się to m. in. dzięki nam - a co z tego mają pozostałe miasta regionu ?
6. Niech Rybnik idzie swoim własnym torem - jestem jak najbardziej za tym. I niech trzyma łapska z dala od Ziemi Wodzisławskiej
7. Nie sądzę by Rybnik kiedykolwiek chciał przystąpić do Silesii - dla was to przecież marginalizacja, nijak nie przystająca do waszych stołecznych aspiracji
. Swego czasu pojawiła się nawet koncepcja uczynienia z Rybnika stolicy Śląska
8. Wymyślona w PRL nazwa regionu (ROW) nigdy poza Rybnikiem nie cieszyła się zbytnią popularnością, poza tym dziś to już nazwa historyczna. To se ne vrati i nawet w Rybniku pogodzono się już z tym faktem. Dziś namiętnie władze rybnickie (a także media będące pod ich wpływem oraz pewna część mieszkańców regionu ogłupiona propagandą sukcesu) forsują inne nazwy: aglomeracja/okręg/region/subregion rybnicki. I zawsze starają się w używanych zwrotach podkreślać "rybnickość" tego obszaru wbrew historii i poczuciu tożsamości mieszkańców miast sąsiednich
9. Życzenia dla mieszkańców ROW - daruj sobie. Nie przyznajemy się do żadnego rowu i nie czujemy się ich adresatami.
10. "Niesamowita moja zawziętość" to nic innego jak pochodna rybnickiej megalomanii. Pozostałe miasta regionu miały mniej sczęścia w ostatnich latach - dziś w Rybniku bez żenady mieszkańców tych miast nazywa się wieśniakami, a same miasta - wsiami koło Rybnika. W swoim życiu poznałem dziesiątki jesli nie setki rybniczan - znaczna ich część miała wiele do powiedzenia na temat Wodzisławia czy Jastrzębia, za to w ANI JEDNEJ wypowiedzi nie można było dopatrzyć się nawet odrobiny szacunku. Mało tego, doszło już do sytuacji, że ogłupiona rybnickimi sukcesami część mieszkańców chwali Rybnik i pluje na własne miasta ! Te fakty właśnie spowodowały utrwalenie stereotypu rybniczanina i przekonanie że nie chcemy mieć z wami nic wspólnego. Przekonanie o waszej wyższości zakorzeniło się już tak bardzo, że nie jesteście w stanie nawet pojąć, dlaczego pojawiają się takie opinie.
11.Naginanie historii (800 lat Rybnika) i teraźniejszości (pisane na zamówienie opracowanie o "aglomeracji rybnickiej"), imponujący marketing, nawracanie całego regionu na "prorybnickość" stały się misją Rybnika. Rzeczywistym celem strategicznym jest podporządkowywanie całego regionu interesom jednego miasta, ostatecznym zaś: ekspansja Rybnika do rozmiarów Wrocławia. Do niedawna wszystko działało jak dobrze naoliwiona maszyna, aż tu nagle coś się zatarło...jakże was boleć musi fakt, że również na tych podupadających "wsiach koło Rybnika" niektórzy wciąż logicznie myślą i zaczynają to aktywnie wyrażać
Uważam że powinniśmy stanowczo sprzeciwiać się określaniu Ziemi Wodzisławskiej jako części ROW-u, okręgu rybnickiego itp. określeń. Sam Wodzisław co prawda nie jest dziś metropolią, niemniej jednak w kraju jest powszechnie rozpoznawany i kojarzony (duża w tym zasługa Odry), zaryzykuję nawet twierdzenie, że bardziej niż Rybnik (znany głównie z tzw. Rybnickiego Okręgu Węglowego, nazwy stosowanej głównie w przeszłości w PRL-owskich podręcznikach do geografii). Doskonale dziś są widoczne opłakane efekty dotychczasowej polityki władz miasta i powiatu, polegającej na chowaniu się w cieniu sąsiada. Apeluję do wszystkich, również do tych, którym rybnickie zabiegi marketingowe przesłaniają zdolność do logicznego myślenia: nie zgadzajmy się na żadne podpinanie nas pod Rybnik. Jeśli chcemy się rozwijać zamiast pogrążać w zaściankowej beznadziei, to jedyna słuszna droga.